Kraj: Hiszpania
Barwa: czerwone
Smak: wytrawne
Opakowanie: karton
Opis: Don Simon najczęściej pojawia sie w naszych sklepach w wersji czerwonej lub białej, w litrowych kartonach, ale na stronie dystrybutora znalazłam info o większych opakowaniach (nie potrafię na podstawie opisów stwierdzić, czy do mniejszych i większych kartonów jest wlewany ten sam trunek - rzuciła mi się w oczy różnica w voltach, ale trudno powiedzieć, czy to nie literówka, na moim kartonie jest 11% więc jeszcze inaczej). W Hiszpanii produkowana jest też Sangria Don Simon, ale wygląda na to, że nie sprowadza się jej do nas.
Wino pycha, aż mi trochę głupio, że tak się rozsmakowałam w kartonowym winku za dychę. Jest wytrawne, ale prawie w ogóle nie cierpkie. Miło spędza się przy nim czas, szczególnie w towarzystwie Przyjaciółki i babskich plot. Brakuje mu co prawda głębi smaku i aromatu, ale świetnie spisuje się po prostu do obiadu.
Hmmm. teraz przypomniało mi się, że Gary Vaynerchuk powiedział w którymś odcinku Wine Library TV, by nie trzymać w domu gównianego wina tylko po to, by móc wypić je ot tak sobie. Po co, skoro, ot tak, mozna wypić wypasione wino?
No tak, fakt... Ale jakoś żal byłoby mi pożegnać się z Don Simonem definitywnie. Nawet jeśli ktoś postrzega je tak:
Barwa: czerwone
Smak: wytrawne
Opakowanie: karton
Opis: Don Simon najczęściej pojawia sie w naszych sklepach w wersji czerwonej lub białej, w litrowych kartonach, ale na stronie dystrybutora znalazłam info o większych opakowaniach (nie potrafię na podstawie opisów stwierdzić, czy do mniejszych i większych kartonów jest wlewany ten sam trunek - rzuciła mi się w oczy różnica w voltach, ale trudno powiedzieć, czy to nie literówka, na moim kartonie jest 11% więc jeszcze inaczej). W Hiszpanii produkowana jest też Sangria Don Simon, ale wygląda na to, że nie sprowadza się jej do nas.
Wino pycha, aż mi trochę głupio, że tak się rozsmakowałam w kartonowym winku za dychę. Jest wytrawne, ale prawie w ogóle nie cierpkie. Miło spędza się przy nim czas, szczególnie w towarzystwie Przyjaciółki i babskich plot. Brakuje mu co prawda głębi smaku i aromatu, ale świetnie spisuje się po prostu do obiadu.
Hmmm. teraz przypomniało mi się, że Gary Vaynerchuk powiedział w którymś odcinku Wine Library TV, by nie trzymać w domu gównianego wina tylko po to, by móc wypić je ot tak sobie. Po co, skoro, ot tak, mozna wypić wypasione wino?
No tak, fakt... Ale jakoś żal byłoby mi pożegnać się z Don Simonem definitywnie. Nawet jeśli ktoś postrzega je tak:
2 komentarze:
No i mozna z niego zrobic calimocho - czyli pół na pół z coca-colą i duuuzo lodu, patent hiszpanski. Zebyś widziala mine pewnego francuza na widok mnie pijącej ten mix... Zresztą nie byla duzo bardziej niedowierzająca niż w momencie, gdy zobaczyl ze dobieram sie do wina w kartonie...
dobre wino!!!
Prześlij komentarz