sobota, 29 listopada 2008

George Desnuits Bordeaux Prestige 2007 - TAK

Kraj: Francja

Barwa: czerwone

Rocznik: 2007

Szczep
: Merlot, Cabernet Suvignon, Cabernet Franc

Producent: George Desnuits

Dystrybutor: Vinorama

Opis: ostatnimi czasy jakoś tak wyjątkowo włosko było, więc zahaczyłam tym razem o klasyczną Francję i do kolacji, w jakże zacnym gronie, oraz dla uczczenia zakończenia pierwszej edycji Mam talent, sięgnęłam po Bordeaux. Mam talent to jedyny telewizyjny show jaki ostatnio śledziliśmy - głównie z ciekawości, czy Polacy dorównają przedziwnościom zagranicznych edycji, jakie widzieliśmy na You tube'ie. Moim zdaniem nie dorównaliśmy. No i nikt nie zaśpiewał "Red red wine you make me feel so fine" (patrz video poniżej), a za to na pewno dostałby ode mnie smsa.
Wino niezłe, choć bez zachwytów. Wieczór świtenie się udał, więc zdecydowanie należy oddać mu chołd. Nawet tradycyjna sałata smakowała jakoś wykwintniej niż zwykle...

wtorek, 25 listopada 2008

I zaległości raz jeszcze...

Na liście win smakowanych znalazły się także może mało ambitne, ale wszystkim smakujące, niezastąpione pozycje ze stacji benzynowych, czyli:
- Ponowne podejście do Remonte Tempranillo 2003 (Navarra, Hiszpania) - równie udane jak wszystkie poprzednie zresztą. Tym razem jednak odkryte na nowo jako malinowo-smakujące. Jak moglismy wcześniej tego nie zauważyć?
- Kilka zderzeń z Carlo Rossi - Cab. Sauvignon i "Smooth Red Wine" - kto wie z czego te drugie... (Carlo Rossi, Kalifornia USA) - cóż można mu zarzucić, spełnia swoją rolę i zdecydowanie jest na pierwszym miejscu w rankingu win przynoszonych "żeby nie iść z pustymi rękami w gości" ;)

W kieliszkach naszych zawitały w tym miesiącu też:
- Casillero del Diablo Cabernet Sauvignon 2006 (Concha y Toro, Chile), równie fajne jak wersja Merlot. O wyraźnym zapachu wędzonego bekonu.
- Sol de Espana (Felix Solis, Hiszpania) - takie smutne winko za taniochę. Wypijalne jeśli jest Twoim trzecim... Ale generalnie na NIE.
- Cudge Creek Shiraz 2007 (Jindalee Estate, Australia) - NIEeeee... niefajne, szkoda gadać...

I na koniec rzut na moje ostatnio wielbione Włochy:
- Montepulciano d'Abruzzo 2007 (Pasqua, Włochy) - TAK, pyszne, głębokie, piękne! (To szczep montepulciano z okolic Abruzzo. Nie mylić z Vino nobile di Montepulciano, gdzie Montepulciano jest miejscowością, w której robi sie wino z sangiovese).
- Montepulciano d'Abruzzo 2007 ( Arcosoli, Włochy) - NIE. Tak blisko, a tak daleko. Cierpkie, ostre w zapachu, niewypijalne.
- Valpolicella 2007 (Pasqua, Włochy) - TAK. Punkt drugi dla Pasqua'y. Zostaje producentem miesiąca :)