Barwa: czerwone
Szczep: Merlot/Carmenere (90/10)
Opis: W ramach pierwszej wizyty w nowym klubie Prognozy degustowaliśmy wino Bovin (pinot noir) i właśnie merlot Casillero Del Diablo.
Był piękny. Ciemno-czerwony, nasycony o rozbudowanym bukiecie. W zapachu nuta przydymionego śliwkowego cappucino. Trochę się sprzeczaliśmy czym jest ten charakterystyczny posmak, który nas tak uwiódł - ja obstawiam wiśnie w czekoladzie. Tak sobie myślę, że gdybym miała listę top10, pewnie Diabełek miałby duże szanse, żeby do niej wejść.
Jeśli chodzi o sam klub, odniosłam wrażenie, że jego twórca nie do końca wiedział czego chce. A może to przez świeżość wszystkiego i chaos nowootwartej knajpy? Obsługa była trochę skołowana, momentami nie mogła znaleźć sobie miejsca. Siedzieliśmy na niewygodnych wysokich krzesłach gdzieś pomiędzy restauracją, dyskoteką, a winiarnią, muzyka z różnych stref mieszała się tworząc trudny do zniesienia hałas. Kelner serwujący trunki nie dał się wciągnąć w rozmowę o winie - obawiam się, że nie ma o nim pojęcia. No, powiedzmy, że dopuszczalne w jakiejś tam restauracyjce, ale BARDZO smutne w miejscu, które pod nazwą ma dopisek "wine & music club" i startuje do wyścigu z restauracjami z prawdziwego zdarzenia serwując potrawy o egzotycznie brzmiących nazwach (szyjki rakowe jakoś kojarzyły mi się wyłącznie ze schorzeniami macicy...). Żeby nie było, że tylko zrzędzę, wieeelki plus za fajne wnętrze, bardzo lanserskie :) I za ideę oczywiście! Bo choć efekty wymagają jeszcze doszlifowania, wielką radość odczuwam z powodu pączkującej w naszym mieście kultury wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz