czwartek, 24 stycznia 2008

Balance Shiraz/Merlot 2005 - TAK

Kraj: RPA

Barwa: czerwone

Smak: wytrawne

Rocznik: 2005

Szczep: Shiraz i Merlot


Opis: łał. Pyszne wino wybrane przez Miłego i podarowane mi na Gwiazdkę. Otworzyłam je z rozpaczy, bo z niczym się nie wyrabiam. Poczułam się taka malutka pod ciężarem zbliżającej się sesji, problemów w pracy, tego, że jestem przeziębiona. Wzięłam do ręki butelkę z czerwonym słoniem i wczytałam się w opis. "Sztuka utrzymania się na szczycie wymaga dopracowanej zdolności umiejętnego balansowania na huśtawce życia. Dlatego tak dobrze jest wiedzieć, że mimo wzlotów i upadków, zawsze jest BALANCE, które pomoże ci powrócić do szczęśliwej równowagi" [moje tłumaczenie na polski pozostawia wiele do życzenia...:) ]. Tak! Właśnie tego potrzebowałam! I otwieram butelkę, wlewam ciut do kieliszka (Vaynerchuk pokiwałby groźnie palcem za picie świeżo otwartego wina...) i wącham, i próbuję, i już jestem zakochana. Przez cierpkość wyraźnie przebija się słodki zapach i smak truskawek. Jest zima, a ja czuję truskawki, BOSKO! I jeszcze jeden zapach dociera do mych nozdrzy tak silnie, że aż jestem zdziwiona - przecież ja dopiero się uczę! Taką trudność sprawia mi zazwyczaj wyodrębnienie w winie zapachów spod warstwy alkoholu i winogron. Ale co to jest??? Coś słodkiego. Jak guma do żucia. Winogronowo-wiśniowa? Śliwkowa? Och... Nieważne.
I nagle, tak jak zapewnia końcówka opisu na etykiecie: "życie wcale nie jest aż tak skomplikowane!"



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pyszka! nic dodać, nic ując, ale łatwo się upić 12% :)